Szczęśliwa żona Tomasza, matka dwóch cudownych córek Antoniny i Marceliny oraz posiadaczka kota Mańka. Tak w kilku słowam mogę opisać siebie. 
Moja przygoda z aparatem zaczęła się już od szkoły średniej. Kiedy to aparaty "na kliszę" powoli były wypierane cyfrowymi. Może i dlatego w moim domu zjanduje się masa wywołanych zdjęć wiszących na ścianach czy albumów. 
Troszke banalnie to zabrzmi ale kocham uchwycać niezapomniane chwile i ciągle do nich powracać w tych moich albumach. Czy to nardziny dziecka, spotkanie z przyjaciółmi czy rodziną,wakacje, aparat zawsze mi towarzyszy w takich chwilach.

"Wielu ludzi pyta mnie, dlaczego wciąż noszę ze sobą aparat i dlaczego robię zdjęcia. Wówczas odpowiadam „a dlaczego Ty jesz”? James Lalropui Keivom