1
Moja przygodę z salonem La mariee w Warszawie można określić mianem \'koszmar na wilczej\'...
Sukienkę zamówiłam w sierpniu 2019, na rok przed weselem (który odbył się 27.06.2020). Obsługa była bardzo miła i wydawała się profesjonalna... Pierwszą przymiarkę miałam mieć w drugiej połowie maja 2020 (taka data została zawarta na umowie). Na początku maja zadzwoniono do mnie z salonu upewnić się, czy data ślubu pozostaje nie zmieniona, ze względu na epidemie i czy sukienka ma być ściągnięta do salonu (szycie sukienek podobno odbywa się na Białorusi), potwierdził, że wszystko pozostaje po staremu i salon zapewnił, że w terminie, suknia powinna pojawić się w salonie, i będą się odzywać by umawiać się na przymiarki.
W tym momencie historii, profesjonalizm salonu się kończy a zaczyna się koszmar..
Do końca maja nikt z salonu się do mnie nie odezwał, zadzwoniłam więc sama 1 czerwca, salon wytłumaczył się, że jeszcze sukienki nie ma ale w przeciągu tygodnia na pewno dojedzie. Przez tydzień nikt się do mnie nie odezwał, więc znów sama zadzwoniłam i usłyszałam wymówki, że granice są zamknięte i nie mogli ściągnąć suknii, ale w przeciągu tygodnia na pewno przyjdzie.
( tu należy zwrócić uwagę, że granice nigdy nie były zamknięte na przewóz towarów!) uznałam jednak, że mam jeszcze 3 tygodnie do wesela, więc (zakładając że salon dotrzyma umówionego terminu) ze wszystkim zdążymy. Jakże byłam naiwna...
Przez kolejny tydzień nikt się do mnie nie odezwal... Zostały mi 2 tygodnie do wesela a sukienki brak. Więc zadzwoniłam znów sama do salonu i usłyszałam te sama spiewke, że w przeciągu tygodnia suknia przyjedzie! Moja flustracja zaczęła rosnąć... Próbowałam ustalić jakiego konkretnego dnia mogę spodziewać się telefonu, że suknia jest w salonie, niestety salon nie potrafił na to odpowiedzieć...słyszałam tylko \'W przeciagu tego tygodnia, ale nie mogę zapewnić czy w środę czy w czwartek.\' Jak to jest możliwe, że salon może nie wiedzieć kiedy przychodzi dostawa?! Zależy to od widzi mi się Pana koerowcy z ciężarówki?- żart ...
Na moje nieszczescie w umowie, małym druczkiem, miałam dopisane, że salon zastrzega sobie prawo przedłużenia dostawy o 21 dni. Po konsultacjach z prawnikami i UOKiK, ustaliliśmy, że ostatecznym terminem jaki salon ma dostarczyć suknie jest 21 czerwca... NA TYDZIEŃ PRZED WESELEM!
Oczywiście jeśli Pan kierowca zechce..
Maria, dodano 2020-07-03